Do tej groźnej kolizji doszło 30 sierpnia w podhrubieszowskiej Brodzicy. Tuż przed południem przez tę miejscowość przejeżdżał dostawczy renault. Autem kierował 47-letni hrubieszowianin. Przed furgonem jechał ciągnik, a traktorzysta sygnalizował zamiar skrętu w lewo. Kierowca renaulta najwyraźniej tego nie dostrzegł. Gdy traktor skręcał, kierowca furgonu usiłował uniknąć zderzenia z ciągnikiem. Błyskawicznie odbił kierownicą w drugą stronę, furgon zjechał na pobocze i dachował do przydrożnego rowu.PRZECZYTAJ TEŻ: Ukrainiec opuścił więzienie w Hrubieszowie i został deportowanyNa miejsce kolizji przyjechali strażacy z Hrubieszowa.– Na prostym odcinku drogi krajowej 74 miało miejsce dachowanie pojazdu osobowego marki Renault. Pojazdem podróżowała jedna osoba, która samodzielnie opuściła pojazd przed przybyciem straży pożarnej i już była pod opieką Zespołu Ratownictwa Medycznego – relacjonuje st. kpt. Marcin Lebiedowicz, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie. – Działania Państwowej Straży Pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odłączeniu zasilania w samochodzie Renault. W zdarzeniu brały udział dwa pojazdy z JRG Hrubieszów, w tym siedmiu strażaków – dodał rzecznik hrubieszowskich strażaków.– Kierowca samochodu marki Renault nie odniósł poważniejszych obrażeń. Zarówno on, jak i kierujący ciągnikiem byli trzeźwi. Kierujący furgonem za doprowadzenie do kolizji został ukarany mandatem w wysokości 1,2 tys. zł – informuje asp. szt. Edyta Krystowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.PRZECZYTAJ: Hrubieszowskie: Koła łowieckie widzą zagrożenie ASF. Będą dodatkowe odstrzały dzików