Postawiła miasto na sygnale, teraz się uśmiecha: To nie ja, to aplikacja

1 dzień temu
Zdjęcie: 20-latka przez kilka miesięcy wysyłała alarmujące zgłoszenia. Wszystkie okazały się fałszywe.


Dzwoniła na 112, a potem obserwowała interwencje straży pożarnej i policji z bezpiecznej odległości. Przez kilka miesięcy 20-latka z Warszawy wysyłała ponad 60 fałszywych zgłoszeń o pożarach i innych zagrożeniach. Gdy w końcu zatrzasnęły się na jej nadgarstkach kajdanki, odpowiedziała ledwie zauważalnym, niepokojąco spokojnym uśmiechem. Jakby wszystko poszło dokładnie tak, jak zaplanowała, aż do samego finału.
Idź do oryginalnego materiału